Rozwód to zdarzenie mocno stresujące – nawet w przypadku, gdy obie strony są zgodne co do tego, że chcą się rozstać. Najbardziej poszkodowane są w tej sytuacji dzieci i to właśnie z myślą o nich Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt, który lada moment ma trafić do sejmu. Jakie zmiany w prawie rozwodowym mają pojawić się w najbliższym czasie i czy rzeczywiście trudniej będzie się rozwieść?
Liczba spraw rozwodowych w Polsce zauważalnie rośnie; w pierwszym półroczu 2021 roku do sądów wpłynęło prawie 40 tysięcy spraw – to o niemal 14% więcej niż w roku wcześniejszym. Eksperci wskazują, że przyczyną może być pandemia i konieczność pracy zdalnej oraz izolacji społecznej. Dla wielu małżeństw taka nagła zmiana życiowa okazała się sprawdzianem ponad ich siły i w efekcie przyniosła decyzję o rozstaniu. Według prognoz psychologów rozwodów będzie przybywało, szczególnie gdy do psychologicznych skutków pandemii dojdą także czynniki ekonomiczne i pogorszenie warunków materialnych.
Badania prowadzone przez Stowarzyszenie OPTA ujawniają, że jedna trzecia rozwodów przebiega w nerwowej atmosferze, a co szósta osoba nie może liczyć na dodatkowe wsparcie w opiece nad dziećmi ze strony dziadków czy innych członków rodziny. Choć ponad połowa dzieci ma zapewnione wówczas poczucie bezpieczeństwa, to jednak 40% procent jest świadkami kłótni rodziców, a co piąte dziecko wręcz w nich uczestniczy. Do konsekwencji rozstania rodziców zaliczyć można obniżone samopoczucie, pogorszenie relacji z rodzicem, zamknięcie w sobie czy problemy z nauką. Ciągłe kłótnie rodziców, „ciche dni” i nieustanne wzajemne oskarżenia nie wpływają pozytywnie na rozwój dziecka – w niektórych sytuacjach sam rozwód rodziców bywa mniej stresującym dla dziecka wydarzeniem.
Według Ministerstwa Sprawiedliwości obecne prawo rozwodowe nie pomaga małżeństwom mającym pod opieką nieletnie dzieci – to właśnie rodziców dzieci małoletnich mają dotyczyć zatem najnowsze zmiany w prawie. Projekt ma na celu zmniejszenie liczby pochopnych decyzji o rozwodzie. Nowelizacja przewiduje wprowadzanie w tym celu tak zwanego „rodzinnego postępowania informacyjnego”.
Celem dodatkowego postępowania informacyjnego ma być sprawdzenie, czy małżonkowie są pewni swoich decyzji oraz zdają sobie sprawę z negatywnych (indywidualnych i społecznych) skutków rozwodu. Początkowo proponowane zmiany w prawie rozwodowym zakładały, że przed złożeniem pozwu o rozwód rodzice małoletnich dzieci mieliby odbyć, trwające co najmniej miesiąc, postępowanie informacyjne; sąd miałby także obowiązek zaproponować im bezpłatne mediacje rozwodowe. Z postępowania można by było zrezygnować w sytuacji, gdyby małżonek był skazany prawomocnie za umyślne przestępstwo popełnione na szkodę drugiego małżonka lub wspólnego małoletniego dziecka albo przedstawiono mu zarzut popełnienia wyżej opisanego czynu.
Takie procedury rozwodowe miałyby chronić dzieci, ale również sprawiać, aby jak najwięcej spraw rozwodowych kończyło się ugodą zawartą po mediacjach. Obecnie jednak, po wysłuchaniu głosów prawników i ekspertów, Ministerstwo Sprawiedliwości zmienia projekt ustawy w taki sposób, by rodzinnepostępowanie informacyjne odbywało się nie przed, ale już po złożeniu pozwu o rozwód, co pomoże przyspieszyć całą procedurę.
Uzasadnieniem wprowadzenia zmian w prawie rozwodowym miała być możliwość usprawnienia i przyspieszenia ciągnących się w nieskończoność postępowań o rozwód i separację. Zdaniem Resortu Sprawiedliwości mediacje zakończone ugodą sprawią, że postępowania rozwodowe będą kończyć się szybciej oraz w sposób polubowny i bez eskalacji konfliktów. Prawnicy zajmujący się na co dzień prawem rozwodowym – tak jak zostało to już wspomniane w poprzednim akapicie – są jednak innego zdania: według nich spowoduje to przedłużenie postępowania i dociążenie sądów, urzędników sądowych oraz całego systemu administracji sądowej. Mediacja nie jest obowiązkowa, dlatego po miesiącu sąd będzie mógł umorzyć postępowanie, a małżonkowie otrzymają stosowny dokument potrzebny do złożenia pozwu o rozwód. W praktyce obieg dokumentów może trwać o wiele dłużej niż miesiąc, co z kolei będzie oznaczało dodatkowe oczekiwanie jeszcze przed rozpoczęciem procesu rozwodowego. Jeśli doliczyć do tego chociażby czas poświęcony na zdobywanie dowodów zdrady dla sądu, może się okazać, że całe postępowanie wcale nie będzie trwało tak krótko, jak obiecują pomysłodawcy zmian. Na szczęście te wątpliwości środowiska sędziowskiego i adwokackiego zostały wzięte pod uwagę.
W wyniku konsultacji do projektu nowelizacji wprowadzono zmiany w kwestii terminu rozpoczynania rodzinnego postępowania informacyjnego. Ustawa nie trafiła jeszcze do sejmu (stan na marzec 2022), choć ma się to stać niebawem. Nowe przepisy mogą wejść w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ich ogłoszenia. Sprawy rozwodowe i o separację, które zostały wszczęte i niezakończone przed dniem wejścia w życie ustawy, nadal będą rozpatrywane zgodnie z dotychczasowymi przepisami.
Niezależnie od wprowadzonych zmian i nowelizacji rozwód pozostaje jedną z najbardziej stresujących sytuacji życiowych. Warto przygotować się do niego jak najlepiej, by zminimalizować stres – jeśli czeka cię rozstanie i batalia w sądzie, zajrzyj na stronę Itogis. To platforma stworzona przez adwokatów i informatyków, na której znajdziesz nie tylko wzory wniosków sądowych i pozwów, ale również wiele przydatnych informacji z zakresu prawa rozwodowego.